Trick – recenzja

Duży ukłon kieruję w stronę scenarzysty „Tricku”, Michała J. Zabłockiego, który na kanwie znanych nam z innych komedii elementów stworzył oryginalny i ciekawy scenariusz, łącząc ze sobą wiele wątków, pozornie tylko niemożliwych do połączenia. Bogactwo zwrotów akcji jest jednak o tyle zaskakujące, co – w pewnych momentach – irytujące. Mnogość postaci i rachunków, które mają do wyrównania powoduje, że nawet uważny widz może się pogubić w relacjach łączących poszczególnych bohaterów. Na szczęście wszystkie niejasności zostają zgrabnie wyjaśnione i możemy się cieszyć z faktu, że znaleźliśmy klucz do owej historii.
Jeśli mowa o stronie aktorskiej, dobrze prezentuje się drugi plan. Dwuznaczny Andrzej Chyra w roli agenta nadzorującego fałszerski proceder wypada naprawdę wiarygodnie. Podobnie zresztą jak i Marian Dziędziel jako Profesor – kompan głównego bohatera, który ma do wyrównania rachunki z jednym z czarnych charakterów opowieści. Nieźle ogląda się również Roberta Więckiewicza. Aktor ten pojawił się ostatnio także w dwóch innych obrazach – „Kołysance” i „Różyczce”. Jednak o nasyceniu Więckiewiczem kinematografii polskiej nie możemy mówić. Tym bardziej, że każda z ról jest inna i naprawdę przemyślana.
Największe obawy mogą się tyczyć Piotra Adamczyka. Nie można mu odmówić talentu, podobnie i zaszufladkowania przez wielu w skrytkach z napisami „Chopin” i „papież”. Aktor jednak skutecznie się przed tym broni – zarówno dzięki rolom teatralnym, jak i komediowym w filmach. Grana przez niego postać od razu zyskuje naszą sympatię – Adamczyk to w końcu sympatyczny aktor z równie sympatycznymi (papieskimi?) rysami twarzy. Z drugiej strony jednak trudno uwierzyć, że ten właśnie mężczyzna idealnie podrabia studolarówki, wprawiając w konsternację nawet amerykański wywiad. Mimo wszystko duży plus dla Adamczyka za to, że eksperymentuje z repertuarem i wybiera sobie takie role, w których bym go raczej nie obsadził. Tym razem sprawił dość przyjemną niespodziankę.
„Trick” Jana Hryniaka to ciekawie zrobiona, dobra polska komedia kryminalna z przyzwoitą obsadą. Za jedyny wyraźny minus mogę poczytać mu nieco zagmatwany scenariusz. Gdyby w jego tekście „tricków” było nieco mniej, kilkuminutowa irytacja w środku filmu z pewnością by ustąpiła.