Toy Story 3 – recenzja

Wiadomo, że dzieciństwo nie trwa wiecznie – przychodzi czas, gdy trzeba pożegnać się z zabawkami, fantazja służyć będzie głównie do wymyślania wymówek dla profesorów. Jak w takim świecie mają odnaleźć się zabawki chłopca, który wyjeżdża na studia? Przerażone czekają na wyrok – strych, śmietnik czy miejskie przedszkole? Żadna z perspektyw nie jest dla nich odpowiednia, każda to skok w nieznane.
Przypadkiem jednak trafiają do przedszkola „Słoneczko”, który wydaje im się rajem dla wszystkich zabawek. Różowy miś Tuliś oprowadza nowo przybyłych przedstawiając im sielankową perspektywę: zabawa od rana do wieczora przez 5 dni w tygodniu, do tego na miejscu masaże, baterie, części zamienne. Wspaniale! Jednak okazuje się, że życie w przedszkolu jest nieznośne, ponieważ dzieci nie szanują zabawek, niszczą je i są za małe, by zrozumieć krzywdę wyrządzaną swoim małym towarzyszom. Jest tylko jedna droga… ucieczka. Jednak Tuliś okazuje się być szefem zabawkowej „mafii”, która rządzi tym przedszkolem – nic nie może się stać bez jego zgody i błogosławieństwa.
Bajka jest wspaniale zrealizowana, abstrahując od technologii 3D, a z racji swojego rodowodu na pewno zostanie policzona w kanonie legend animacji. Nie uświadczy się momentów na nudę, a wielkim walorem jest stabilność akcji: w opozycji do większości produkcji proponowanych nam obecnie raczej – poza jednym wyjątkiem – nie ma scen przeładowanych informacjami. Film ogląda się z przyjemnością, a śmieją się zarówno dorośli jak i dzieci. To wspaniała propozycja na spędzenie popołudnia ze swoją pociechą, ale też na wyjście towarzyskie dla trochę starszej publiczności.
nie ma scen przeładowanych informacjami? 9bqae
a i po co zdradzać zakończenie filmu????????????????!!!!!!
A mi to tak się marzy zobaczyć w 3D mojego ulubionego bajkowego bohatera, a więc pewnego misia z bardzo małym rozumkiem;) Póki co chyba jednak nie ma na to perspektyw, więc pozostaje lektura „Powrotu do Stumilowego Lasu”, a więc kontynuacji przygód Puchatka i jego przyjaciół:)