Roisin Murphy na Placu Wolności (foto)
Irlandzka wokalistka, współzałożycielka zespołu Moloko, Roisin Murphy, była główną gwiazdą tegorocznych Urodzin Łodzi. Artystka z zespołem wystąpiła w niedzielę, 29 lipca, na terenie Placu Wolności.
Wokalistka ma na swoim koncie cztery solowe płyty, ostatnią „Take Her Up to Monto” z 2016 roku. Jej muzyka to połączenie popu, rocka, indie rocka i elektroniki.
Niestety łódzki koncert obejrzało niewiele osób. Kilkuset wytrwałych czekało na występ, który rozpoczął się się przed godziną 23. Być może słaba, w porównaniu do poprzednich koncertów, frekwencja związana była z dniem i godziną, a być może – co dało się słyszeć wśród łodzian przybyłych na urodziny – alternatywny pop nie jest tym, co przeciętni mieszkańcy chcą usłyszeć.
Pytanie jakie muszą sobie zadać organizatorzy, to do kogo chcą skierować imprezę – jeśli do masowego słuchacza lepiej byłoby zaprosić Sławomira i liczyć na kilkutysięczny tłum, jeśli jednak wolą alternatywę – był w Łodzi festiwal, który miał szansę stać się jednym z najważniejszych w Polsce – nazywał sie DOMOFFON. Nie ma go po części z winy organizatora urodzinowych koncertów, Łódzkiego Centrum Wydarzeń. Wnioski muszą wyciągnąć, mają na to prawie rok.
/fot. MB
/fot. Natalia Zdziebczyńska
Zobacz także:
– 595. Urodziny Łodzi na Placu Wolności (foto)
– 595. Urodziny Łodzi w Manufakturze (foto)
Niedziela, po 23. Gdyby to była sobota na pewno z całą rodziną z Wrocławia bym przyjechała. Nigdy nie odpuszczam jej koncertów. W ogóle niedzielne koncerty nie powinny mieć miejsca, a szczególnie po 20:00. Może z nich skorzystać tylko i wyłącznie grupa osób niepracujących, a już na pewno nie spoza miasta.