Miejsca: Teremok
Teremok to oaza tradycyjnej wschodniej kuchni. Wizyta w tej, niewielkiej, sąsiadującej z cerkwią św. Olgi restauracji, to prawdziwa organoleptyczna wyprawa na pogranicze kulinarnych kultur.
Pielmieni, Hinkali, Cieburieki, Bliny i Bielaszy, przyrządzane są na oczach oczekujących gości. Apetyt zaś, wzmagający się przy obserwacji każdej z kolejnych czynności kucharza, nie pozostawia złudzeń, co do zapotrzebowania na zamówienie dodatkowej porcji.
Wyjątkowo skromny i prosty wystrój, znakomicie dopełnia atmosferę domowej kuchni, pełnej nieskomplikowanych, wyśmienitych specjałów, przyrządzanych zgodnie z wytycznymi rodzinnych przepisów.
Firma założona przez polskich repatriantów z Kazachstanu, powstała w 2011 roku dzięki środkom uzyskanym z Urzędu Pracy. Pomysł narodził się po kilku spotkaniach z innymi powracającymi po latach do kraju.
– Przez kilka lat uczyliśmy się tu języka polskiego i adaptowaliśmy do polskiej kultury. Chcieliśmy również podzielić się swoją kulturą, kulturą wschodnią. Najlepszym przykładem, gdzie można znaleźć różnice kulturowe jest kuchnia. Każdy kraj ma swoje tradycje. Kazachstan słynie z wielkiej ilości narodowości i kultur. Chcielibyśmy tę małą cześć kuchni wschodniej przenieść tu – do Polski. Przez to, że gotujemy od serca, nasze wyroby są zawsze pyszne i smaczne – mówią o sobie i swojej kuchni właściciele.
I rzeczywiście. Otwarty niedawno przy ul. Piramowicza 10 Teremok, to nie tylko znakomite potrawy, ale i miła obsługa, która dopasuje się nawet do najbardziej wymagających Klientów, których życzymy tej niewielkiej restauracji jak najwięcej.
(Zdjęcia: Źródło)