Karolina Czarnecka w Krańcoofce (foto)
W niedzielę – 6 marca w klubie Krańcoofka mieszczącym się przy ul. Piotrkowskiej 29 w Łodzi odbył się koncert Karoliny Czarneckiej. Impreza zaplanowana została na godzinę 20:00. Z uwagi na ogromne zainteresowanie wydarzeniem koncert rozpoczął się o 20:45.
Zgromadzona publiczność z niecierpliwością wyczekiwała wokalistki. Jako pierwsi na scenie pojawili się muzycy z zespołu Karoliny. Swoim eklektycznym intro zahipnotyzowali słuchaczy i przypadkowych zgromadzonych. Po tych kilku minutach muzycznego wprowadzenia, na scenę wkroczyła gwiazda wieczoru – Karolina Czarnecka.
Wokalistka epatowała skromnością, a zarazem pewnością siebie. Mieszanka tych dwóch cech okazała się na tyle wyjątkowa, że publiczność bez problemu mogła utożsamić się z tekstami, a nawet z osobą Karoliny. Ciepłe dźwięki, przyozdobione instrumentami dętymi, w połączeniu z klawiszami i dynamicznym rytmem perkusyjnym zlewały się tak profesjonalnie, że w konsekwencji dawały unikalne, świeże utwory. Jeśli ktoś znał jedynie legendarne „Hera, koka, hasz, LSD”, w trakcie koncertu na pewno został pozytywnie zaskoczony, bowiem Karolina i Jej zespół dysponują ogromną paletą przeróżnych, uniwersalnych kawałków.
Muzyka Karoliny Czarneckiej jest trudna do zdefiniowania. Łączy w sobie wiele elementów, zaczynając od szeroko pojętej muzyki miejskiej, a kończąc na elektro. Wyobraź sobie, że jedziesz rozpędzoną taksówką po centrum Europy. Kierowca zdecydowanie za dużo wypił i „zjadł”, a kluczowym problemem jest bomba przyklejona do silnika samochodu. Tak w skrócie można określić muzykę Karoliny. Dodatkowym atutem jest głos wokalistki – niezwykle charakterystyczny i niepodrabialny.
Koncert zgromadził ponad stuosobową publiczność. Wszyscy entuzjastycznie przyjęli Karolinę i Jej zespół. Wśród publiczności można było zauważyć osoby reprezentujące różne subkultury, co potwierdza tylko to, jakim zainteresowaniem cieszy się wokalistka. Organizatorem imprezy był właściciel pubu Krańcoofka – Tomasz 'Tejot’ Junde. Po przeprowadzeniu z nim krótkiej rozmowy dowiedziałem się, że nie był to ostatni koncert Karoliny w Jego lokalu. W niedalekiej przyszłości artystka powinna raz jeszcze zahipnotyzować Łodzian swoją muzyczną aurą.
Zobacz także: