Astro Boy – recenzja

Do kin weszła najnowsza, niezwykle dynamiczna, ekranizacja mangi autorstwa Osamuy Tezukiego z 1952 roku. Astro Boy doczekał się wcześniej m. in. serialu animowanego oraz cyklu gier komputerowych. To właśnie z gier dostępnych m. in. na Nintendo i Pegasusie Polacy mogą kojarzyć przygody chłopca-robota.
Animacja przeznaczona jest głównie dla chłopców w wieku podobnym do Toby’ego, dziesięć – trzynaście lat. To bardzo barwna, trochę smutna opowieść, która kojarzyć się może m. in. z takimi superprodukcjami jak Stalowy Gigant, czy A.I. Sztuczna Inteligencja. Astro Boy to bardzo energiczna animacja, w której wiele się dzieje i dużo wybucha. W dodatku jest dowcipna, a zarazem mądra, co wśród bajek nie zawsze jest normą. Mamy tu nawiązania m. in. do Pinokia.
Astro Boy to ciepły film dla nastoletnich chłopców, rodzice wychowani na Żółwiach Ninja też powinni się przy opowieści o robocie o dobrym sercu nieźle bawić.